sobota, 5 lipca 2014

Włosomaniactwo zaczyna mnie męczyć

Witajcie, dawno mnie tu nie było, oj dawno.
Rok mojego włosomaniactwa minął niezauważenie, nawet bez zdjęć porównawczych schowanych w moim folderze. A było to już 4 miesiące temu.
Zaczęło mnie męczyć robienie zdjęć włosom, kupowanie miliona odżywek, szamponów i olei, wydawanie na nie fortunę, czytanie składów i analizowanie kosmetyku przy półce kilkanaście minut. Zaczęło mnie męczyć zwracanie na włosy większą uwagę niż inni. Doświadczenie posmakowania świata włosomaniaczek niewątpliwie wpłynęło na moją pielęgnację całego ciała, nie tylko samych włosów. Nadal je olejuje, czasem nałożę na nie maskę. Jednak nie przywiązuję do tego takiej wagi jak dawniej.
Zresztą ostatnio w moim życiu sporo się zmieniło. Kontakt z Wami, dziewczynami, które czytają mojego bloga mimo słabych treści jest dla mnie dość ważny, czasami chciałabym się z Wami podzielić lifestylowymi historiami, lecz wyrosłam już z dbania o włosy.
Zastanawiam się czy ktokolwiek czytałby mojego bloga, który nie dotyczyłby włosów i dbania o siebie, a tym co dotyczy kawałka mojego życia, emocji na co dzień i tego co mojemu sercu bliskie. Co sądzicie o takich blogach?

Dziękuje Wam, że byłyście tu ze mną przez rok, dziękuję za każdy komentarz, za każde odwiedziny, za każde kliknięcie "obserwuję".