środa, 29 stycznia 2014

Nowości zimowe

Nie ma mnie często tutaj. Nie mam czasu i chęci żeby coś naskrobać, zresztą nic się włosowo u mnie nie dzieje. Teraz stosuje bezpieczną pielęgnację bez eksperymentów: szampon, odżywka (często z silikonem), czasem olej, serum do zabezpieczania, suszara i łażenie bez czapki. Muszę sobie w końcu jakąś kupić, bo marzną mi uszy na krakowskim zimnie.
W każdym razie sesja dopadła i pandy, i życie spędzam nad książkami i wizytami na treningach, które są jedyną odskocznią <3
Jedyne z czym udaje mi się walczyć przez ostatni czas to eliminacja podrażnień po depilacji okolic bikini i chyba tą walkę wygrywam. Po latach. To mój mały słodki sukces.

Także nie miejcie mi za złe, że nie ma moich nudnych postów. Pozdrawiam was krakowsko-zimowo z kubkiem kakao, wasza Panda

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz