Składniki:
- 1 żółtko
- 1/2 łyżeczki oleju z oliwek
- 1/2 łyżeczki oleju rycynowego
- 1/2 łyżeczki skrobi
- 1 łyżeczka miodu
- 2 łyżeczki odżywki Alterra
- kilka (5) kropel nafty
- kilka (5) kropel soku z cytryny
Tak wyglądała maseczka po zrobieniu:
Tak moje włosy wyglądały przed:
A tak po:
Oświetlenie włosów jest takie samo, jednak zdjęcia są trochę przekłamane.
Oświetlenie włosów jest takie samo, jednak zdjęcia są trochę przekłamane.
Efekty:
W TRAKCIE:
Maseczkę trzymałam na włosach godzinę (mokre włosy umyte dnia poprzedniego). Pod folię spożywczą i ciepły ręcznik. Po jakiś 40 minutach maska rozrzedziła się i zaczęła mi spływać, ale dało się przeżyć. Włosy umyłam Facelle 2 razy, pierwszy złagodzony kroplą oliwy z oliwek, Włosy myły się ładne, nie było tego nieprzyjemnego uczucia podczas użycia (nie wiem czy wiecie o co chodzi, włosy są takie szorstkie i nieprzyjemne), maska spłukała się łatwo i pozostawiła je takie, że dałabym radę je rozczesać, nałożyłam jeszcze kroplę odżywki i spłukałam chłodną wodą. Potem koszulka i rozczesanie na mokro (moje włosy wolą być rozczesywane na mokro, wtedy stają się gładsze; rozczesywanie na sucho powoduje, że wyglądają jak pióra). Podsuszyłam je lekko chłodnym nawiewem suszarki
PO WYSCHNIĘCIU:
Włosy są wyraźnie gładsze. Jednak nie jestem w stanie ich teraz ocenić, nie lubię swoich włosów po myciu. Opowiem o nich jutro.
Włosy są wyraźnie gładsze. Jednak nie jestem w stanie ich teraz ocenić, nie lubię swoich włosów po myciu. Opowiem o nich jutro.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz