czwartek, 4 kwietnia 2013

Plany na kwiecień + co nieco o małych zakupach olejowo-półproduktowych

Moje włosy dzięki pielęgnacji ożyły: dzisiaj są takie gładziutkie i "mokre" <3 Może to efekt mgiełki Radical... hmm...
Moja kwietniowa pielęgnacja chyba będzie trochę zimowa, z domieszką wiosennego powiewu.
Zamierzam:

  • zastosować maseczkę wg Anwen, bez nafty i witamin, chyba, że kupię je w najbliższym czasie.
  • olejować włosy jak najczęściej na noc, czyli najprawdopodobniej raz w tygodniu, w weekend.
  • wydenkować oliwę z oliwek i olej ze słodkich migdałów.

Niestety na zakupy olejowo-półproduktowe będę musiała poczekać do maja, bo już na początku kwietnia wykończyłam się finansowo (szał przecen i zakupów).
Właśnie, apropos kupowania kosmetyków. Weszłam na stronę ZSK, planowałam kupić kwas hialuronowy i  olej arganowy. U mnie, w osiedlowej Galerii Mydeł i Soli, kwas kosztuje 20 zł, więc stwierdziłam, że zakup na internecie będzie najlepszym wyborem. Cena kwasu też mnie zaskoczyła 5,90, wow, super, biorę. Zrezygnowałam w momencie zobaczenia kosztów przesyłki. Uważam, że żeby te się zwróciły, musiałabym narobić zakupów za co najmniej 200 zł. Ale po pierwsze, po co mi tyle półproduktów, po drugie, gdzie je będę trzymać, a po trzecie: przecież się popsują. Więc stwierdziłam, że na razie kupię składniki w w/w Galerii, może przepłacając, może oszczędzając.
Czekam na maj, słońce, pieniądze i przed maturalny stres... ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz