sobota, 20 kwietnia 2013

Nowości

Dawno mnie tutaj nie było, ale w sumie nie miałam o czym pisać. Niepoprawiający się stan włosów zaczął mnie męczyć, chociaż czy naprawdę tak jest wyjdzie w przyszłym tygodniu na zdjęciach.
Z tego co najważniejsze to zaraz "wydenkuje" Skrzypowitę. Nie wiem czy efekty po miesiącu stosowania mogą być widoczne, ale moje paznokcie są teraz w gorszym stanie niż przed, włosy nie wiem, bo jak mówiłam, nie jestem obiektywna.
Oprócz tego powróciłam do mycia włosów rano (czego nie lubię) z przyczyn niestety NIE ZALEŻNYCH ode mnie, czyli cugu kominowego, który w lecie zamiast wyciągać powietrze z łazienki, wtłacza je, a czujnik czadu szaleje.
Moim najnowszym zakupem jest odżywka Garnier Awokado i Karite.
Staram się po każdym myciu nałożyć kropelkę oleju arganowego na włosy, czasem kwasu hialuronowego, a ponadto zaczęłam zwracać na punkt rosy w pielęgnacji włosów (świetne prognozy pogody z punktem rosy na dany dzień umieszczę niedługo w linkach). Coraz częściej sięgam po silikony na całą długość włosów, potem często tego żałuje... ale... Staram się eksperymentować z rzeczami, które moje włosy lubią: mieszam kwas hialuronowy, argan, mleko... itp.  Próbuje płukanek z piwa i wody z dodatkiem dosłownie kilku ziarenek kwasku cytrynowego (sprawdzam smak czy nie jest za mocny).
Zobaczymy zobaczymy.
Narazie dochodzą mnie nieśmiałe słuchy, że stan moich włosów się poprawił ;) happy, happy. :D

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz