CIAŁO:
- balsam do ciała lub ich mieszanka (niezbędny w zimie, latem trochę odpuszczam) wzbogacony dowolnym olejem
- mydło Dove, chociaż staram się nie trzeć nim całego ciała, to mnie tylko niepotrzebnie wysusza
- to tyczy się ciała jak i twarzy: odkryty przez przypadek Balsam po goleniu BOND, wersja 100% dla mężczyzn (nic tak nie koi podrażnień, a dzięki niemu twarz jest nawilżona ale nie błyszczy się) --> na zmianę z Sudocremem
- krem do rąk z oliwką z Carrfoura, o którym już wspominałam na blogu, również TYLKO na zimę, w lecie moje dłonie mimo tego, że są wysuszone, cholernie się pocą, więc wolę ograniczyć kremowanie
TWARZ:
- jak wspomniałam wyżej męski balsam po goleniu ;)
- ostatnio znalazłam w szafce krem, niestety nie pamiętam firmy ani nazwy, ale bardzo fajnie nawilża moją twarz na noc, jest dość treściwy, jak znajdę go w internecie to na pewno napiszę.
- tusze do rzęs. 2. wodoodporny i nie. Tego pierwszego używam tylko do dolnych rzęs, chociaż wiem, że trochę więcej z tym pieprzenia. Moimi ulubionymi tuszami nie wodoodpornymi są te z niższej półki Lovely: Collagen - Wear Volume Mascara i Curling Plump up mascara
- oraz eyeliner w pędzelku, również Lovely.
WŁOSY:
- chyba ulubieńcem stanie się Facelle, jako delikatny szampon, chciałabym przetestować również mycie włosów płynem micelarnym, o czym czytałam wczoraj u Anwen. Z tych mocniejszych to kultowy żółty Bambi bije się z lekko chelatującym Jonsonem z lawendą.
- maska Gloria, można ją wzbogacić, a i sama spisuje się najlepiej ze wszystkich moich masek
- olej arganowy jako odżywka b/s, ewentualnie kokosowy, i kwas hialuronowy <3
To chyba wszystkie moje MUST HAVE. Jak jeszcze coś dojdzie na tą listę, na pewną ją uzupełnię ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz