niedziela, 26 maja 2013

Olejek pichtowy i nafta. Czy to działa?

Zachęcona recenzjami magicznego płynu na blogach postanowiłam zrobić własne 5 ml na spróbowanie. Zmieszałam olej z naftą 1:4, czyli w moim wypadku 1ml olejku i 4 ml nafty. Używam go dopiero dwa dni, ale już chciałabym się z Wami nim podzielić.
Pierwsze co zauważyłam to to, że mimo np. peelingu czy umyciu twarzy, wacik jest bardzo brudny. Twarz po "toniku" staje się matowa, co jest naprawdę EKSTRA. Twarz jest wyraźnie odświeżona, oczyszczona, gładsza. Na razie trzeba trochę poczekać na efekty, ale kontroluje je pilnie.
Na początku drażnił mnie zapach olejku pichtowego, który nawet lubie, ale w połączeniu z naftą i wacikiem blisko twarzy...
Tonik stosuje co najmniej 2 razy dziennie, rano i w południe (ewentualnie) bez kremu, na wieczór z kremem, o którym pisałam wam kilka postów temu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz