piątek, 15 listopada 2013

Włosowe problemy.......

..... studentki, mieszkanki dużego miasta, osoby zapracowanej, żyjącej w biegu, na walizkach i podczas pór roku - tak właściwie powinien brzmieć tytuł posta. Zauważyłam, że moje włosy wizualnie odbiegają od tego co widzicie na zdjęciach. Ma to kilka podstawowych przyczyn, o których dzisiaj chciałabym wam napisać.

Jako studentka: cierpię na wieczny brak pieniędzy, co za tym idzie jeszcze mniej pieniędzy do wydania na produkty do włosów. Dlatego wybieram  te najtańsze produkty drogeryjne. A mam tyle chęci do wypróbowania produktów dostępnych w internecie...

Jako mieszkanka Krakowa: to oczywiste: twarda woda, która po prostu wysusza. Jej destrukcyjne działanie mogę próbować niwelować tylko dzięki płukankom.

Jako osoba zapracowana: nie mam czasu na siedzenie z maskami i olejami na włosach, ograniczam się do niezbędnego minimum.

Jako żyjąca w biegu i na walizkach: w biegu związuje włosy, ściskam je gumką, wyrywam zdejmując, nie obchodzę z nimi delikatnie, suszę suszarką, bo 5 min do autobusu, a i tak wychodzę na zimno w mokrych. Oprócz tego jem niezdrowo i coraz częściej zdarza mi się zapomnieć o szklance wody w ciągu dnia. Na walizkach - przenoszę się z mieszkania do mieszkania, co powoduje że nie mogę taszczyć ze sobą wielkiej siaty kosmetyków za każdym razem.

Zima to najbardziej znienawidzona przeze mnie pora roku. Chociaż włosy jeszcze nie elektryzują się za bardzo to na zimnie puszą się trochę, ocierają o kurtki, ja opieram się o nie w tramwajach i przytrzaskuje torbą i zamkiem kurtki, nie noszę czapki bo wyglądam w niej jak plemnik (to stwierdzenie jednej z moich przyjaciolek podbiło me serce)
W lecie nie jest lepiej, włosy myte x razy dziennie, związywane mocno by nie przeszkadzały i zerowe użycie kosmetyków, a przynajmniej tak jest na wyjazdach.

Mam nadzieję, że wkrótce się poprawię, zacznę chociażby zdrowiej jeść i nosić czapkę, bo mogę się tylko nabawić zapalenia zatok.
Znajdźcie dzisiaj czas na maskę lub olej, bo ja chwilę na pewno znajdę.
Pozdrowienia, Panda ;)

4 komentarze:

  1. Wygląd plemnika w czapce- bezbłędne :D

    Zawsze da się znaleźć jakąś czapkę w której nie będzie się wyglądało jak chochoł. Ja kiedyś też uważałam, że to niemożliwe, a jednak!

    OdpowiedzUsuń
  2. ja też musze sie przekonac do czapek.damy rade:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń